Z okazji
Dzisiejszymi fotografiami chciałem się wpisać w czerwoną kartkę w kalendarzu. Zwłaszcza z pierwszego zdjęcia jestem zadowolony. Szedłem za panami przez jakąś połowę długości ulicy Grodzkiej, żeby trafić na najlepszy moment do pstryknięcia. Zdaje się, że skończyło się na tym jednym kadrze. Jeśli chodzi o drugą sytuację, to też długo stałem i czekałem, ale nie utrafiłem ciekawszej konfiguracji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz