Znów byłem w górach. Prawie na tych samych trasach. Jednak pora roku inna, więc i fotografie będą inne. Tydzień przed długim weekendem majowym. Może pogoda nie była idealna, ale patrząc na to co przyniósł ów długi weekend, reszta miesiąca i początek czerwca, to nie powinienem narzekać.
Aha, zdjęcia kolorowe uważam za mniej udane, więc postaram się przebrnąć przez nie szybko. Z kronikarskiego obowiązku: pierwszego dnia wejście na Sarnią Skałę.
Fajny widokowy zestaw pokazałeś. Ładnie naświetlone.....Cieszy sie oko me :)
OdpowiedzUsuń