Tatry 1.2.7
Dzisiaj dwa zdjęcia, które nie pasowały do pozostałych. Pierwsze zrobione podczas schodzenia ze schroniska Murowaniec, przez Karczmisko i Boczań, do Kuźnic. Był to chyba drugi moment podczas tych trzech dni, kiedy żałowałem, że mam akurat w aparacie taki, a nie inny negatyw. Słońce zachodzi, niebo kolorowe, a ja mogę jedynie zrobić zdjęcie czarno-białe. Skusiłem się jednak, żeby je zrobić i nie żałuję. Perspektywa jest wyjątkowa. Drugie zdjęcie, to już pierwszy widok z ostatniego dnia wędrówek - pozostałe zdjęcia tego dnia były już robione na kolorowym negatywie, więc to jest takim rodzynkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz