Nauczony doświadczeniami z pierwszej wizyty mogłem tym razem lepiej się zorganizować. Wiedziałem chociażby, że wygodniej będzie mi wysiąść na dworcu Łódź Chojny. Mimo że było dosyć późno i pochmurnie nie mogłem się powstrzymać, żeby od razu po opuszczenia pociągu nie przystąpić do robienia zdjęć. Poza tym chciałem wypróbować nowo zakupiony negatyw w każdych możliwych warunkach. Ten negatyw kolorowy to też lekcja odrobiona po pierwszej wizycie w tym mieście. Charakterystyczna, czerwona zabudowa niektórych części miasta zdecydowanie zasługuje na pokazanie tego w kolorze, ale o tym innym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz