Znów byłem w Łodzi (6)
Nie wiem czy to jest kot typowo łódzki, ale wiem, że właśnie w Łodzi go spotkałem. I wprawdzie nie jestem wielbicielem kotów, ale przypuszczalnie odczuwam mniej więcej to co on, a przynajmniej na to mi wygląda, więc tym sposobem stał się on samotnym bohaterem tego wpisu w jakże piękne sobotnie popołudnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz