Dzisiaj sobie pomyślałem, że lubię Kraków za to, że wcale nie jest tak piękny, jak to turystom się wmawia. I dobrze.
Dzisiaj było zimno. I wczoraj też.
A ja nigdy nie puszczałem latawca.
Tak sobie wymyśliłem, że zgrabnie przejdę od tematu rowerowego do spraw bieżących i ponarzekam sobie na to jak to tłumnie się w tym tygodniu zrobiło w Krakowie. Zjechały się te wszystkie studenty i ciasno jest tak na chodnikach, jak i na ulicach. Skandal!
Aha, rzecz jasna ta na zdjęciu to jeszcze nie studentka, ale z takim zapałem z pewnością za te kilka lat dostanie się na jakieś studia!
Gdybym był poetą pewnie stworzyłbym piękną metaforę o tym, że ostatnio czuję się jak ten rower bez jednego koła, ale nie jestem, więc napiszę, że lubię fotografować rowerki. Niezależnie od okoliczności.
Gdybym był poetą pewnie napisałbym coś pięknego o przemijaniu, ale nie jestem, więc napiszę, że lubię fotografować rowerki. Niezależnie od okoliczności.