czwartek, 31 października 2013

Obiektywne miasto

Obecnie chodzę po mieście z dwoma obiektywami stałoogniskowymi: 28mm i 50mm. Bardzo chwalę sobie ten zestaw. Różnica jest znacząca, spektrum możliwości szerokie, a przy każdym z nich mam dużą frajdę z fotografowania, tylko za każdym razem wynika ona z czego innego. Tutaj użyty został oczywiście ten szerszy. Musiałem się trochę nagimnastykować, żeby to objąć, ale udało się wszystko zgodnie z zamysłem.

wtorek, 29 października 2013

Tak po prostu

Dzisiejsza historia jest krótka. Światło było wyborne. Człowiek na mnie czekał. Kadr sam się ułożył.

niedziela, 27 października 2013

Zmagania z mostem

Lubię mosty. Mosty aż się proszą, żeby je fotografować. Zwłaszcza ten. Fotografowałem już tam nie raz. Przechodziłem i pomyślałem, że może by tak znowu? Pstryknąłem. Za czas jakiś ponownie przechodziłem. Inna pogoda, więc pomyślałem, że może by tak znowu? Tak samo, dla porównania. Tak więc porównajmy!

wtorek, 22 października 2013

Kamienica narożna

Późnowieczorny seans w nieznanym kinie. 30 minut przed planowanym rozpoczęciem filmu. Pani informująca, że póki co jesteśmy jedynymi chętnymi na obejrzenie filmu. Spacer po bliżej nieznanej dzielnicy. Kamienica na rozdwojeniu dróg. Jedna droga schodzi nieco w dół, druga wiedzie w górę. Chłopcy kopiący piłkę. Piłka ucieka. Ucieka drogą w dół. Pomyślałem, a może i powiedziałem, że to idealny motyw na dobrą fotografię.

Ostatnio tam wróciłem. Już nie wieczorem, a za dnia. Nie było też chłopców kopiących piłkę. Wyczekałem za to człowieka przechodzącego ulicą.

Fascynacja narożnymi kamienicami wzięła mi się chyba z oglądania fotografii klasyków z Paryża. Seans się odbył. W ostatniej chwili przyszła druga para. A ten film, to była "Miłość" Hanekego.

poniedziałek, 21 października 2013

Kadr oczekujący

Dzisiaj historia odwrotna do wczorajszej. Ten kadr czekał na mnie, ja przyszedłem, miałem czas się przymierzyć, pstryknąć, powtórzyć ujęcie i pójść dalej. Pan też w końcu poszedł.

niedziela, 20 października 2013

Polowanie na dzieci

Za tym makabrycznym tytułem kryje się prosta historia. Wypatrzyłem dwóch chłopców bawiących się na murku pod Wawelem. Niestety, zanim do nich dotarłem zawołała ich osoba opiekująca się nimi. Jeden z chłopców zeskoczył szybciej i pobiegł przed siebie. Obserwując go zauważyłem, że przebiegł w pobliżu imponującego drzewa. Drugi z nich dopiero zbierał się do biegu. Wyczułem okazję na dobry kadr. Wiedziałem, że będę miał tylko jedną szansę. Przygotowałem aparat. Nerwowe wyczekiwanie. Biegnie. Pstryk! I pierwsza myśl: falstart! Chyba się pospieszyłem... Później ze dwa tygodnie oczekiwania nim ujrzałem negatyw. I... jednak trafiłem w 10-tkę!

czwartek, 17 października 2013

Jesień w mieście

Na nadmiar czasu nie narzekam, ale wciąż staram się wygospodarować go chociaż trochę na fotografowanie. Odbyłem już kilka jesiennych spacerów i chyba ze wszystkich wracałem zadowolony z fotograficznych łowów. Zdjęcia poniżej są z jednego z pierwszych.

sobota, 12 października 2013

wtorek, 8 października 2013

A w Krakowie...

Z Tatr wracamy do Krakowa, a w Krakowie pusto... A przynajmniej na fotografiach publikowanych w najbliższym czasie nie będzie ludzi, tylko miejsca, które zwróciły moją uwagę. Dwa poniższe zdjęcia zostały zrobione w jednym miejscu. Chciałem coś o nim napisać, ale nie wychodzi mi to, więc zostawiam Was z samymi obrazkami.