wtorek, 22 października 2013

Kamienica narożna

Późnowieczorny seans w nieznanym kinie. 30 minut przed planowanym rozpoczęciem filmu. Pani informująca, że póki co jesteśmy jedynymi chętnymi na obejrzenie filmu. Spacer po bliżej nieznanej dzielnicy. Kamienica na rozdwojeniu dróg. Jedna droga schodzi nieco w dół, druga wiedzie w górę. Chłopcy kopiący piłkę. Piłka ucieka. Ucieka drogą w dół. Pomyślałem, a może i powiedziałem, że to idealny motyw na dobrą fotografię.

Ostatnio tam wróciłem. Już nie wieczorem, a za dnia. Nie było też chłopców kopiących piłkę. Wyczekałem za to człowieka przechodzącego ulicą.

Fascynacja narożnymi kamienicami wzięła mi się chyba z oglądania fotografii klasyków z Paryża. Seans się odbył. W ostatniej chwili przyszła druga para. A ten film, to była "Miłość" Hanekego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz