poniedziałek, 29 lipca 2013

Sztuka w dużym stężeniu

W przeciwieństwie do poprzednich sytuacji, tym razem nie musiałem się wykazywać ani spostrzegawczością, ani refleksem. Widok to był nietypowy, fakt. Ale oni sobie spokojnie rysowali, a ja mogłem spokojnie obfotografować ich z każdej strony, szukając najlepszego kadru. Pewnie ile ludzi, tyle opinii. Ja najbardziej lubię to przedostatnie. Dużo cierpliwości wymagało wyczekanie momentu, w którym ludzie w tle nie staliby komuś na głowie albo nie kopali kogoś w twarz. Doczekałem momentu, kiedy nogi na drugim planie w niczym nie przeszkadzają, a wyglądają wręcz jak pionki ustawione na szachownicy. Przynajmniej ja tak to odbieram. Na ostatnim, ciekawostka, podeszła do rysujących jakaś raczej przypadkowa pani, która zaczęła im doradzać i narzucać swoją wizję artystyczną.

niedziela, 28 lipca 2013

Uważaj x2

Tym razem inna historia: idę sobie, idę, patrzę, oczom nie wierzę, pstrykam, idę dalej, idę dużo szczęśliwszy.

sobota, 27 lipca 2013

Uważaj

Historia jest taka. Na kliszy pozostawała ostatnia klatka do zrobienia, a ja byłem niedaleko punktu foto. Trzeba było pstryknąć, wyjąć negatyw i zanieść go do wywołania. Zobaczyłem, że siedzi sobie człowiek z napisem na plecach 'Hate' i pomyślałem 'a co tam? niech będzie...'. Nawet nie liczyłem na spojrzenie w moją stronę, a to jak wygląda to spojrzenie dopiero zobaczyłem na skanie. Teraz to już sam nie wiem skąd się wzięły te plamy na chodniku...

niedziela, 21 lipca 2013

Zwolnij

Minął intensywny tydzień i przyszła wolna niedziela. Plan spaceru na dziś odkładałem z godziny na godzinę. W końcu uznałem, że brak mi konkretnego celu, więc lepiej zostanę w domu. Na dzisiejszych fotografiach Ci co jednak z domu wyszli, ale z jakichś względów postanowili przystanąć.

środa, 17 lipca 2013

Przypadkowo

Można polować cały dzień i nie utrafić takiej scenki, a można wracać do domu obładowany siatkami z zakupami i trafić na taki rarytas. Szczęście, że oprócz zakupów miałem przy sobie też aparat. Drugie zrobione kolejnego dnia - dokumentalne zacięcie się obudziło.

wtorek, 16 lipca 2013

Spóźniony

Gumball. Podrasowane samochody i takie tam. Spóźniłem się. Właściwie to wcale się nie spieszyłem. I dobrze. Byłem na czas, by zrobić to jedno jedyne ujęcie. Z ostatniego jestem bardzo zadowolony. Jeden szczegół wystarczy za wszystko.

niedziela, 7 lipca 2013

Przebierańcy

Juwenalia, to jest temat na cały fotoreportaż. Ale nie byłem do niego przekonany. Może dobrze, może nie. Może wrócę do tego za rok szerzej. A może nie trzeba do wszystkiego podchodzić z planem na coś dużego. Może wystarczy strzelić dwa kadry.

wtorek, 2 lipca 2013

Kraków, mały obrazek, czas start!

Po prezentowanym już debiucie nowego aparatu w górach nadszedł czas pospacerować z nim po Krakowie. Jest dobrze, jestem zadowolony. Już wiem w którym kierunku pójdzie moje fotograficzne życie w najbliższym czasie.

Na początek przewrotne motto i fotografowanie fotografujących.

poniedziałek, 1 lipca 2013

Tatry 2.(dodatek).2

Niektóre kadry są tutaj analogiczne do prostokątnych. Niekiedy różnica w barwach. Nawet jeśli częściowo się to pokrywa, warto było mieć dwa aparaty przy sobie.

Tyle w temacie gór. Nie przynudzam dłużej. Pora przejść do czegoś nowego. Zupełnie nowego.

Tatry 2.(dodatek).1

Yashica nie została całkowicie odstawiona. W górach też była. Wprawdzie dużo mniej eksploatowana, ale dwie rolki negatywu zrobiłem. Najpierw czarno-biały.

Tatry 2.4.4

Po drodze, w lasach, trochę tego, czego bardzo chętnie wypatruję. Drzewa, ze szczególnym zwróceniem uwagi na korzenie.