czwartek, 27 października 2011

O poranku, przed pracą, cz. II

Tym razem było inaczej. Wstałem rano bez problemów. W sam raz żeby zdążyć na czas do pracy. Ale jedząc śniadanie oglądałem telewizję, a tam pokazano widok na żywo z Krakowa, z Bulwarów Wiślanych. Piękna, malownicza mgła. Zebrałem się szybko. Zamiast iść pieszo - wsiadłem w autobus, żeby zyskać na czasie. Ostatecznie miałem jakiś kwadrans, żeby zrobić parę kadrów idąc od mostu Dębnickiego do mostu Grunwaldzkiego i potem prosto do pracy. W pracy byłem ze 3 minuty spóźniony. Warto było.










wtorek, 25 października 2011

Patrząc z góry

Dzisiaj sobie pomyślałem, że lubię Kraków za to, że wcale nie jest tak piękny, jak to turystom się wmawia. I dobrze.


czwartek, 13 października 2011

Zabawa w chowanego ze światłem w tle

Dzisiaj też w duchu 'fotografii bezludnej' i szukania wspólnego mianownika.
/może nie dość poetycko, ale zgrabnie napisane, prawda?/



środa, 12 października 2011

Zwyczajne, niezwyczajne

Wczoraj brama do podwórka, które od dawna mnie kusiło, była otwarta. Skorzystałem. Tym bardziej, że od razu rzuciły mi się w oczy obiekty warte sfotografowania. Zrobiłem pięć zdjęć.

Negatyw jednak wciąż w aparacie, dlatego dzisiaj inne zdjęcia. Ale a propos. A propos odkrywania.




piątek, 7 października 2011

Szalona rowerzystka

Tak sobie wymyśliłem, że zgrabnie przejdę od tematu rowerowego do spraw bieżących i ponarzekam sobie na to jak to tłumnie się w tym tygodniu zrobiło w Krakowie. Zjechały się te wszystkie studenty i ciasno jest tak na chodnikach, jak i na ulicach. Skandal!

Aha, rzecz jasna ta na zdjęciu to jeszcze nie studentka, ale z takim zapałem z pewnością za te kilka lat dostanie się na jakieś studia!

czwartek, 6 października 2011

Rowerki po natarciu...

Gdybym był poetą pewnie stworzyłbym piękną metaforę o tym, że ostatnio czuję się jak ten rower bez jednego koła, ale nie jestem, więc napiszę, że lubię fotografować rowerki. Niezależnie od okoliczności.


wtorek, 4 października 2011

Rowerki w natarciu!

Gdybym był poetą pewnie napisałbym coś pięknego o przemijaniu, ale nie jestem, więc napiszę, że lubię fotografować rowerki. Niezależnie od okoliczności.