wtorek, 22 maja 2012

Reportaże z życia miasta, cz. I

XI Cracovia Maraton

Przy okazji tych fotografii z pogranicza reportażu muszę stwierdzić, że czasem nie warto upierać się twardo przy swoim pomyśle. Co z tego, że, na trzy próby, raz (w sumie to nawet dwa razy) udało mi się złapać moment jak wolontariuszka podaje biegnącemu wodę, skoro to zdjęcie tak naprawdę rewelacyjnym nie jest? Nie trzeba było tyle wyczekiwać na ten moment, można było się skupić na szukaniu jakiegoś naprawdę ciekawego kadru. Nauczka na następny raz.

3 komentarze:

  1. mogłem się spodziewać, że Tobie akurat to... nie mogłem się oprzeć temu widokowi, sam zresztą też takie lubię, ale mój osobisty wybór to pierwsze...

    OdpowiedzUsuń