piątek, 11 listopada 2011

Refleksyjny piątek

Jakiś czas temu pomyślałem sobie, że skoro fotografuję Kraków, to nie mogę nie mieć na jakiejś fotografii tego człowieka. Odkąd przyjechałem tutaj na studia on zawsze tam siedzi. Zawsze w tym samym miejscu, skulony, gra na tej swojej harmonijce ustnej.

W końcu stanie się tak, że przez dłuższy czas nie będę go widywał. W końcu zdam sobie sprawę, że dawno go nie widziałem. I wreszcie dotrze do mnie, że prawdopodobnie więcej go nie zobaczę.

Póki co siedzi i gra. A ja już mam tę fotografię. Mimo że miałem zgodę na to zdjęcie, to nie chciałem portretu czy przynajmniej bliższego ujęcia. On i ta witryna sklepowa. Tak jak zawsze. Zawsze od kiedy pamiętam. I tylko pamięć ma szanse pozostać na zawsze. Pamięć zaklęta w fotografii.

3 komentarze:

  1. Świetnie fotografujesz. Lubię ujęcia, które mają przestrzeń, jednocześnie ukazując jakieś historie. Jak kompozycja otwarta.
    Wszystko można do tego domalować. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  2. trochę ckliwie, ale o to chodziło. mam identycznie. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń